I am proud to announce that my blog has just been opened!
I’m boarding my plane to Guatemala in 3 days. This is the beginning of my journey and my journalistic report. This website has been created mostly for my family, friends and acquaintances to let them know what is going on with me when I’m not with them. That is why I would like you to visit me here, to support me ( I am sure I will need a lot of support), commentate (you can leave comments on the posts or in the Guest Book which it was create especially for you), to share the news about your life (because I won’t be able to talk or write to you every day) and simply to be with me. This blog is also for those, who want to hit the road, but they are afraid to. Especially for women, who are afraid to go alone.
For now, you can see what it's all about here
If you want to be regularly informed about my actions and adventures (I hope there will be plenty of them), incidents (hope not to have any of them), my linguistic explorations (I just want to remind you that I haven’t been learning Spanish for 18 months), the places I have visited, people I have met, subscribed my blog via email. Thanks to that, you won’t miss anything!
Keep your fingers crossed and see you on my blog soon!
And special thanks to Adam for his help with setting up this blog. Without him this website wouldn’t look so good. And to Ewa for express translations. To Monika Witkowska for all advices and for the belief I will manage on my own in a lonely journey
And of course to my husband. For everything.
Blog uznaję za otwarty
A na razie możecie przeczytać o co w tym wszystkim chodzi tutaj
Jeśli chcecie być na bieżąco informowani o moich poczynaniach, przygodach (mam nadzieję, że będzie ich jak najwięcej), wpadkach (mam nadzieję, że tych z kolei nie będzie w ogóle), moich niezwykłych zdolnościach lingwistycznych (przypominam, że mam półtoraroczną przerwę w nauce hiszpańskiego), odwiedzonych miejscach i poznanych ludziach, zasubskrybujcie mój blog poprzez email. Nic Wam wówczas nie umknie.
Trzymajcie za mnie kciuki i do zobaczenia na moim blogu już wkrótce.
I jeszcze specjalne podziękowania. Adamowi za pomoc w założeniu bloga. Bez niego nie wyglądałby on tak dobrze. I dla Ewy za ekspresową pomoc w tłumaczeniach. Dla Moniki Witkowskiej za rady i dodanie wiary, że poradzę sobie w samotnej podróży.
I oczywiście dla mojego męża. Za wszystko.